Post na blogu po długiej przerwie postanowiłam poświęcić historii, którą bardzo chciałam poznać. Zajęło mi to trochę czasu, gdyż najpierw chciałam sięgnąć do pierwowzoru, a później obejrzeć serial, ale absolutnie nie żałuję, że trwało to tak długo. Śledzenie losów tej niezwykłej pary było niesamowitą przygodą, która na zawsze pozostawi ślad w moim sercu.
"Perfect World" to ekranizacja mangi o tym samym tytule, której autorką jest Rie Aruga. Gatunkowo umieściłabym ją jako okruchy życia, dramat i romans. Fabuła zamyka się w 10 odcinkach, trwających mniej więcej godzinę. W główne role wcielili się Matsuzaka Tori oraz Yamamoto Mizuki.
Serial opowiada o losach Itsukiego Ayukawy, młodego i bardzo zdolnego architekta oraz Tsugumi Kawany, stawiającej swoje pierwsze lecz pewne kroki w zawodzie projektantki wnętrz. Ayukawa i Kawana znają się jeszcze z czasów liceum, a dziewczyna już wtedy pałała uczuciem do swojego szkolnego kolegi. Ich niespodziewane spotkanie po latach niezwykle cieszy dziewczynę, jednak jej entuzjazm ustępuje zmieszaniu i niepewności, gdy odkrywa, że Ayukawa porusza się na wózku inwalidzkim. Chłopak na studiach uległ wypadkowi, w wyniku którego jest sparaliżowany od pasa w dół. Obydwoje wahają się, czy powinni odnawiać swoją znajomość, jednak los sprawa, że przyjaciele otrzymują wspólne zlecenia w pracy i zaczynają spędzać razem coraz więcej czasu, a co za tym idzie, powracają dawne uczucia. Jakie trudności napotkają na swojej drodze i czy pozwolą one im na wspólne, szczęśliwe życie?
Co mogę powiedzieć o tej dramie, to z pewnością przedstawione inne spojrzenie na miłość, na związki. Nasi bohaterowie nie są typową parą, gdyż jedno z nich jest osobą niepełnosprawną. Stanowi to nie lada wyzwanie dla obojga, o czym dość szybko się przekonują. Spotykają się z niezrozumieniem, a nawet sprzeciwem ze strony społeczeństwa. Oprócz romantycznych momentów, stałych dla dopiero co rodzącego się uczucia, twórcy pokazali nam prozę życia, codzienną rutynę i trudności związane z niepełnosprawnością. Tsugumi odkrywa, z czym zmaga się Itsuki, jakie czyhają na niego zagrożenia, ale też zauważa, że chłopak zawsze znajduje sposób na pokonanie stojących przed nim przeszkód. Dostrzega w nim człowieka, który mimo sytuacji, w której się znalazł, stara się żyć normalnie. Z czasem obydwoje zaczynają czerpać siłę i uczyć się od siebie nawzajem, a to pomaga im przetrwać ciężkie chwile.
Cieszę się, że serial nie jest do końca wierną kopią mangi. Twórcy scenariusza zachowali najważniejsze wątki z komiksu, ale też nadali niektórym postaciom i wydarzeniom nowego wymiaru. Dokonując kosmetycznych zmian, wprowadzili element zaskoczenia i świeżości, nie tracąc na wartości tejże historii. Miło było zobaczyć Haruto w nowym wydaniu, czy też poznać zupełnie nowe postaci jak siostra Kawany. Takie zabiegi są potrzebne, by zaciekawić widza. Chyba nie byłoby tyle frajdy z oglądania, gdybyśmy od początku do końca znali kroki bohaterów? Ja przynajmniej czułabym niedosyt. Z fabuły bije także dojrzałość, której czasem mi brakuje w romansidłach, ale może to być w tym przypadku kwestia tematu, jaki poruszono w tej produkcji. I na koniec, coś, co jest moim zdaniem dużym plusem - sposób, w jaki została nakręcona ta drama. Gra aktorów była bardzo naturalna, a ruchy kamery jak w normalnym filmie. Nie miałam uczucia, jakbym oglądała anime, tyle że nie rysunkowe, a zdarzało mi się już tak trafić w japońskich produkcjach.
Perfect World jest jedną z tych dram, które naprawdę warto obejrzeć. Z pewnością poruszy niejedno serce, ale też czegoś nauczy i może sprawi, że ludzie zaczną inaczej postrzegać osoby z niepełnosprawnością. To historia o pokonywaniu trudności, determinacji, walce o własne szczęście i marzenia, ale też o pięknym uczuciu, które połączyło dwoje ludzi. Zwraca uwagę na problemy osób z niepełnosprawnością, wciąż obecną wśród społeczeństwa dyskryminacją, ale też pokazuje, że takie osoby chcą prowadzić normalne życie, pracować, podróżować, uprawiać sport, spotykać się z przyjaciółmi, a także kochać i być kochanym. Mnie osobiście ta historia dała "kopa" do działania, może nawet nadzieję? Z pewnością Ayukawa jest postacią motywującą i może stanowić wzór dla innych. Jest przykładem na to, że można i że się da.
Zdecydowanie udana ekranizacja, z zachowaniem tego, co najistotniejsze. Gorąco zachęcam do obejrzenia! Nie pożałujecie!