Nowy miesiąc - nowy post! Wrzesień chciałam rozpocząć odkrytą przeze mnie tego lata, całkiem przypadkiem perełką wśród k-dram. Dawno żadna produkcja tak mnie nie poruszyła. Skradła moje serce od pierwszego odcinka i liczę, że Was do niej przekonam! A może już oglądaliście?
Just Between Lovers, gdyż to o niej będzie dzisiaj mowa, to jedna z tych k-dram, która choć przyziemna, zapada w pamięć na długo i potrafi poruszyć widza. Na początku spodziewałam się lekkiej historii dwojga ludzi, czegoś przy czym odpocznę, jednak szybko się zorientowałam, że bynajmniej nie będzie to płytkie. Pozytywnie się zaskoczyłam, a nawet uroniłam kilka łez, co się zdarza naprawdę rzadko. W główne role wcielili się: Lee Jun Ho (fanom k-popu znany również jako członek zespołu 2PM), Won Jin Ah, Lee Ki Woo i Kang Han Na.
Drama ta porusza wiele ważnych kwestii, takich jak traumatyczne przeżycia i ich następstwa, moralność oraz trudne rodzinne relacje. Gdzieś pomiędzy jest też miejsce na miłość, choć i ta nie jest łatwa. W tle mamy zaś historię katastrofy budowlanej sprzed lat, która stanowi wspólny mianownik dla głównych bohaterów dramy.
Bohaterowie są prostymi ludźmi, których każdy z nas mógłby minąć na ulicy, a może nawet kogoś takiego zna osobiście. Są oni młodzi, choć już doświadczeni przez los. Ha Moon Soo zajmuje się tworzeniem modeli przestrzennych budynków, a po pracy pomaga swojej mamie prowadzić saunę. Lee Gang Doo ima się różnych dorywczych prac. Żyje z dnia na dzień, w wynajmowanym pokoju motelowym, nie mając nic do stracenia. Obydwoje są ocalałymi z zawalonego przed wielu laty centrum handlowego. Los stawia ich ponownie na swojej drodze. W miejscu dawnego domu towarowego ma powstać pomnik upamiętniający ofiary katastrofy, a jego projekt przypada właśnie im. Młodzi ludzie podczas wspólnej pracy cofają się w przeszłość, stawiają czoło własnym demonom i odkrywają tajemnice. Między tym dwojgiem zaczyna rodzić się uczucie, ale czy będzie dane im być razem? Czy przeszłość stanie im na drodze do szczęścia?
Druga para to również ludzie doświadczeni przez los. Darzyli się ogromnym uczuciem, jednak wydarzenia z przeszłości ogromnie wpłynęły na ich wzajemne relacje i nadszarpnęły zaufanie. Seo Joo Won, obecnie wzięty młody architekt, wspierał swojego ojca po zawaleniu centrum handlowego, a gdy on potrzebował wsparcia, jego ukochana go opuściła. Jung Yoo Jin, spadkobierczyni firmy deweloperskiej, wraca po latach do kraju i liczy na odnowienie relacji. Jej dawna sympatia ma jednak już zupełnie inne plany. Kolejną rzeczą, która zdaje się być przeszkodą dla tej dwójki może być fakt, iż matka Joo Wona wyszła ponownie za mąż za ojca Yoo Jin. Zranione przed laty uczucia, niezręczna sytuacja rodzinna, konflikt interesów. Czy tej dwójce los pozwoli odnaleźć się na nowo?
Praca nad projektem pomnika stała się swego rodzaju terapią, a znajomość Gang Doo i Moon Soo lekiem na dręczące ich demony. Dzięki cofnięciu się w przeszłość, wspólnie przepracowali traumy. Jedno było wsparciem dla drugiego, dzięki czemu ich relacja okazała się być bardzo silna. Okazuje się, że potrzeba jakichś wielkich definicji miłości i można kochać "po prostu". I będzie to równie szczere. Bo czasem w miłości brak słów, by odpowiednio opisać to uczucie.
Ważną kwestią, którą chcialam poruszyć, jest wspomniana przeze mnie wcześniej moralność. Joo Won, jako młody, ambitny architekt chce dopilnować, by prace na budowie przebiegły sprawnie i by nie pominięto żadnego szczegółu. Nie chcę popełnić błędów poprzedników. Okazuje się, że nie będzie to łatwe zadanie. Ekipa budowlana nie chce współpracować, część prac jest wykonywana "po łebkach", a zakupione materiały sprzedawane są na czarnym rynku, bądź zamieniane na te gorzej jakości. Dla dewelopera liczą się terminy i pieniądze. Młody mężczyzna stanie więc przed trudnymi wyborami. Pójść na łatwiznę i zadowolić klienta czy pozostać wiernym swoim ideałom i działać tak, by mieć czyste sumienie? Tak teraz się zastanawiam, ile takich sytuacji ma obecnie miejsce na budowach i nie mamy o tym pojęcia? Jak kilka na pozór błahych i nieznaczących decyzji może doprowadzić do tragedii? W przedstawionej w dramie katastrofie zginęło wiele osób, ludzie stracili dzieci, małżonków, rodziców czy przyjaciół. Wielu z nich do teraz nie wróciło do normalnego życia i nie wiadomo, czy kiedykolwiek odzyskają spokój.
Podsumowując, jeżeli macie ochotę obejrzeć coś nieoderwanego od rzeczywistości, poruszającego ważne życiowe problemy i jednocześnie szukacie romantycznej, jednak nie "disneyowskiej" historii dwojga prostych ludzi, Just Between Lovers jest dramą dla Was! Zdecydowanie nie powinniście żałować i liczę, że pokochacie ją tak samo mocno, jak ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz