Ariana dla WS | Blogger | X X

piątek, 9 września 2022

Extraordinary Attorney Woo (2022)

Chyba znalazłam kandydatkę na jedną z najlepszych k-dram obejrzanych przeze mnie w tym roku, jak nie jedną z najciekawszych, jakie obejrzałam do tej pory. Z pewnością znajdzie się dla niej miejsce w moim corocznym podsumowaniu. Pomyśleć, że w ogóle nie byłam nią zainteresowana. Przewijające mi się na social mediach trailery, będę szczera, nie zachęcały mnie do zagłębienia się w fabułę. Dzięki opiniom znajomych i czytelników, postanowiłam dać jej szansę. Opłaciło się!

cr. mydramalist.com

Extraordinary Attorney Woo to zdecydowanie hit tego lata, a może już nawet roku. Drama w trakcie emisji biła rekordy popularności, zyskując grono fanów, jak i przeciwników. Opowiada ona historię Woo Young Woo, młodej prawniczki w spektrum autyzmu, która dzięki swoim niezwykłym umiejętnościom potrafi znaleźć rozwiązanie w najbardziej wymagających sprawach. Fabuła jednak obejmuje nie tylko walkę na sali sądowej, ale również codzienne zmagania kobiety w życiu osobistym, także uczuciowym. Twórcy zaserwowali nam połączenie dramy prawniczej z komedią i przeuroczym wątkiem romantycznym, co w mojej opinii dało jako całość świetny efekt. Poruszono także temat poniekąd tabu, jakim jest niepełnosprawność, co wydaje się być dość odważnym krokiem. 

Obsada dramy była jednym z czynników, które z jednej strony przyciągały moją uwagę, jako osoby, która przy wyborze serialu czy filmu, kieruje się właśnie tym czynnikiem, a z drugiej strony właśnie sprawiały, że nie byłam do końca przekonana, czy aby na pewno chcę to oglądać i znów się rozczarować. W poprzedniej dramie z nią, jaką oglądałam - The King's Affection, Park Eun Bin mnie do siebie nie przekonała, jednak tutaj spotkało mnie pozytywne zaskoczenie. Znowuż Kang Tae Oh kolejny raz mnie zachwycił swoją grą. Obydwoje idealnie zgrali się ze swoimi postaciami  i stworzyli ciekawy, przyjemny duet. Miłą niespodzianką było też zobaczenie ponownie na ekranie Kang Ki Younga, którego miło wspominam z What's Wrong With Secretary Kim. Tu również polubiłam jego postać. Idealnie sprawdził się jako mentor naszej prawniczki.

W pozornie dość lekkiej formie całości, twórcom udało się zawrzeć kilka poważnych wątków, które skłaniały do refleksji i nie raz stanowiły ogromny dylemat, zarówno dla bohaterów jak i dla mnie, jako widza. Young Woo broniła swoich klientów w sprawach często nietypowych, ale też emocjonalnie i  moralnie trudnych, poruszających takie kwestie, jak m.in. system edukacji w Korei i jego wpływ na dzieci, związek romantyczny między osobą zdrową, a niepełnosprawną umysłowo i jego zasadność czy też przemoc domowa i problem depresji. Young Woo musiała wykazywać się nie lada sprytem oraz nauczyć się oceniać sytuację i ludzi, ich myśli i intencje, co w jej przypadku nie było łatwym zadaniem. Praca w Hanbadzie nauczyła też ją, że zawód prawniczki ma też ciemną stronę. Nie zawsze działanie zgodnie z własnym sumieniem będzie zbieżne z interesem klienta. 

Problem dyskryminacji to myślę, nieodłączna część fabuły filmu czy też serialu poruszającego kwestię niepełnosprawności, obojętnie w jakiej formie. Nasza bohaterka jest osobą w spektrum autyzmu. Sposób, w jaki się zachowuje, jej zwyczaje, mogą dla innych uchodzić za dziwne, odbiegające od ogólnie przyjętej przez społeczeństwo normy, przez co Young Woo, mimo swej inteligencji i niezwykłych predyspozycji, nie jest traktowana poważnie przez otoczenie, współpracowników. Ludzie widzą jedynie jej inność, a nie ją jako człowieka i to, co ma do zaoferowania. Sama Young Woo jednak dzielnie sobie radzi w tej dżungli, jaką jest świat. Stawia czoła problemom, przeciwnościom i udowadnia swą wartość. Jest moim zdaniem bardzo motywującą postacią i wnosi wiele pozytywnej energii. Mi osobiście dodawała wiary w siebie.

Wokół dramy pojawiły się również kontrowersje. Czy aby na pewno dobrym pomysłem było tworzyć serial komediowy, w którym główna postać jest osobą w spektrum? Czy sposób w jaki twórcy przedstawili nam Young Woo nie stawia w złym świetle, nie wyśmiewa osób z autyzmem? W koreańskim przemyśle rozrywkowym często spotykałam się z nietaktownymi wpadkami, nawet ignorancją. Oglądając serial jednak nie odczułam, by postać Young Woo była karykaturalna czy przerysowana. Była po prostu sobą, niezwykłą Woo Young Woo, która postrzega świat trochę inaczej i wyróżnia się z tłumu. Myślę, że wiele zależy od podejścia widzów. Jeżeli ktoś jest dojrzały i taktowny, nie będzie wyśmiewał się z głównej bohaterki. Kwestia dobrego wychowania, moim zdaniem. Serial pozwolił nam poznać choć trochę świat osób będących w spektrum autyzmu, zrozumieć ich punkt widzenia, dowiedzieć się, co im przeszkadza, co uspokaja, jak im ułatwić funkcjonowanie w społeczeństwie. Twórcy pokazali nam też, że takie osoby prowadzą normalne życie, mają zainteresowania, przyjaciół. To moim zdaniem kolejny krok ku akceptacji i równemu traktowaniu osób niepełnosprawnych. Cieszę się, że na koreańskich ekranach pojawia się coraz więcej takich wątków, bo jednak świadczy to o pewnym postępie i edukacji tamtejszego społeczeństwa. Jednocześnie jestem też w stanie zrozumieć przeciwników tej produkcji, gdyż jako osoba nie będąca w spektrum, mogę nie zauważać pewnych elementów fabuły czy odbierać je w inny sposób. Zasadność powstania tej dramy pozostawiam Wam i waszym osobistym odczuciom. 

Moją uwagę przykuł jednak fakt, iż nie jest to pierwsze dzieło scenarzystki Moon Ji Won, poruszające temat autyzmu oraz prawa. Scenariusz do filmu Innocent Witness z 2019 roku również wyszedł spod jej pióra, więc jeśli szukacie czegoś nie komediowego, a jesteście ciekawi, jak tutaj autorka ugryzła temat, gorąco polecam. Produkcje znacznie różnią się od siebie klimatem, ale pozwoliłam sobie wysnuć wniosek, że tworząc Extraordinary Attorney Woo, scenarzystka chciała być może spróbować czegoś bardziej weselszego, pokazać nam świat osoby w spektrum w zupełnie innej postaci. Przecież nie każdy przypadek jest taki sam. 

Wątek romantyczny w tej dramie był chyba jednym z najprzyjemniejszych, jakie do tej pory widziałam i czymś zupełnie innym, nowym. Przykład Young Woo i Jun Ho pokazuje, że każdy ma prawo kochać i być kochanym, a niepełnosprawność nie stanowi przeszkody dla prawdziwej miłości. Podobało mi się, że Jun Ho był ostrożny i cierpliwy wobec Young Woo, ale nie brakowało mu tej typowo męskiej pewności siebie. Momenty, w których nasi bohaterowie pytali się siebie wzajemnie o najmniejsze drobiazgi, jak złapanie za rękę czy pocałunki, były dla mnie jako widza naprawdę urocze, pełne magii i romantyzmu, ale nie były przesłodzone. Jun Ho zaakceptował i pokochał Young Woo taką, jaka była i co najważniejsze, widział genialną prawniczkę i cudowną, wartościową dziewczynę, a nie osobę w spektrum. Zaskoczyła mnie dojrzałość chłopaka. Był dla ukochanej prawdziwym oparciem, nie uciekał, gdy było ciężko i mówił otwarcie, co czuje. Choć wielu było przeciw tej miłości, on potrafił o nią zawalczyć. Chyba pierwszy raz widziałam tak zakochanego człowieka. Young Woo zaś towarzyszyły dylematy, które osobiście towarzyszą też i mnie. Czy będę osobą, która uszczęśliwi drugą połówkę? Czy moja inność nie okaże się być ciężarem? Byłam w stanie ją zrozumieć, jej troski, obawy o przyszłość. Myślę, że każdy z nas zadaje sobie takie pytania. 

Żeby jednak nie było zbyt pochlebnie, znalazłam jedną rzecz, która moim zdaniem była zbędna w tej historii. Mam na myśli wątek biologicznej matki Young Woo, który nie wniósł zbyt wiele do fabuły, poza chwilą napięcia. Gdyby poświęcono mu więcej uwagi, może wyszłoby z tego coś ciekawego. Twórcy jednak nie wykorzystali jego potencjału, a szkoda.

Extraordinary Attorney Woo to dobra pozycja dla fanów dram prawniczych, romantycznych i lubiących wyrazistych bohaterów, bo tu z pewnością to znajdziecie. Drama jest pełna ciepła, wciąga od pierwszego odcinka. Idealnie się sprawdzi na przyjemne wieczory przy herbatce czy ciachu, by odpocząć przy niej po ciężkim dniu. Oceniam na mocne 9/10 i polecam z całego serca! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz